🎉 Andrzej Żuławski I Weronika Rosati

Andrzej Żuławski Ranked. A list of 15 films compiled on Letterboxd, including The Devil (1972), Possession (1981), On the Silver Globe (1988), The Blue Note (1991) and Boris Godounov (1989).
Od kilku tygodni media spekulują, czy Weronika Rosati i Piotr Adamczyk są parą. Ani Rosati, ani Adamczyk nie skomentowali jeszcze tych doniesień, ale oczywiście prasa "wie swoje". Zwłaszcza po wypadku, w którym oboje uczestniczyli. Aktorka ma za sobą kilka związków ze starszymi mężczyznami, ponadto kolorowa prasa przypisywała jej też romanse ze znanymi osobami z Hollywood (aktor Val Kilmer czy producent Harvey Weinstein). Z kim była związana Weronika Rosati? Zobacz galerię. 1/8 Weronika Rosati i mężczyźni MW Media Rozstanie przebiegło najwyraźniej w przyjacielskiej atmosferze, skoro Kolonko bronił później Weroniki, po tym jak pojawiły się pogłoski o jej romansie z producentem Harveyem Weinsteinem. 2/8 Weronika Rosati i mężczyźni MW Media Dziennikarz nie komentował jednak kolejnego związku Rosati. W roku 2007 miał miejsce krótki acz burzliwy romans aktorki z Tede. Burzliwie również było po rozstaniu - raper w dość wulgarny sposób opisywał Rosati i jej zwyczaje. 3/8 Weronika Rosati i mężczyźni MW Media Najgłośniejszy jednak był związek (w 2008) Weroniki Rosati ze starszym o ponad 40 lat reżyserem Andrzejem Żuławskim. 4/8 Weronika Rosati i mężczyźni Rozstanie było dramatyczne, a późniejsze wydarzenia wręcz niesmaczne. W 2010 ukazała się książka Żuławskiego "Nocnik", w której niezbyt sympatycznie została opisana jedna z bohaterek. Rosati uznała, że chodzi o nią i skierowała sprawę do sądu. Książka została wycofana ze sprzedaży, a proces o naruszenie godności aktorki toczy się już trzeci rok. 5/8 Weronika Rosati i mężczyźni MW Media W 2009 wiązano ją z starszym o 8 lat aktorem Andrzejem Andrzejewskim. Pojawili się razem na gali rozdania Złotych Kaczek, ale fotoreporterom nie udało się im zrobić wspólnego zdjęcia. 6/8 Weronika Rosati i mężczyźni MW Media Rok temu na urodzinach magazynu "Party" Weronika pokazała się u boku amerykańskiego aktora polskiego pochodzenia, 27-letniego Jonathana Tybela. Oczywiście uruchomiło to spekulacje pt. "Nowy chopak Rosati?". 7/8 Weronika Rosati i mężczyźni MW Media Od kilku tygodni mówi się o tym, że Weronika Rosati spotyka się z Piotrem Adamczykiem. Żadne z nich nie odniosło się jeszcze do tych wieści, ale wspóny wypadek samochodowy czy zmiana statusu na Facebooku Rosati tylko te plotki potęgują. 8/8 Weronika Rosati i mężczyźni Marzena Stokłosa Jak donoszą media, Rosati i Adamczyk są ze sobą już od kilku miesięcy, poznali się na planie produkcji "Piąty stadion". Data utworzenia: 27 września 2013 14:27 To również Cię zainteresuje
andrzej żuławski - Najgorętsze Plotki, Newsy, Zdjęcia i Wideo w Pudelek.pl. Weronika Rosati i jej związki: kochała starszego o 20 lat dziennikarza, a romans z Tede zaowocował Weronika Rosati Źródło: Mitch Stone Wydaje mi się, że twórcy szmir mają swoją stałą stajnię aktorów. Postaci tych filmów cieszą się dużą popularnością wśród mniej wymagających widzów. Ale ja nie wzbraniam się, by grać kiedyś w takich produkcjach. Amerykańska aktorka, legenda – Bette Davis – po latach świetności, rolach w znakomitych filmach i zdobyciu kilku Oskarów, zagrała w mniej ambitnych filmach. Gdy zapytano ją, czemu robi te chałtury, odpowiedziała: „Nieważne w czym gram, ważne, jak gram” – wyznaje „Wprost” Weronika Rosati. Katarzyna Burzyńska-Sychowicz, „Wprost”: Masz czas na wakacje? Weronika Rosati: Będąc mamą, w pewnym sensie mam pracę 24 godziny na dobę, przyjmuję więc mniej projektów i tylko te, które nie są kręcone w trudnych warunkach – mam na myśli klimat i lokalizacje – oraz są odpowiednie dla małego dziecka. Moi agenci zawsze dbają o to, by te oczekiwania z mojej strony były zawarte w umowach z produkcją. Mniej pracuję i mniej podróżuję. Ale mieszkając w Kalifornii, która słynie z fantastycznego klimatu i pięknej przyrody, blisko oceanu, czuję się jak w wakacyjnym kurorcie. © ℗ Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost. Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych. Ponadto w magazynie Jak będzie wyglądać odbudowa Ukrainy? „Wielcy architekci proponują nierealne wizje”11 minut czytaniaPopełniamy grzech pychy pokazując Ukraińcom: „Wiemy lepiej, jak macie żyć. Zbudujemy wam lepszy świat, nasz świat”. Nie tędy droga. Jestem przekonana, że Ukraińcy już wiedzą, jak chcą odbudować swój kraj. Warszawscy urbaniści myśleli o odbudowie...Krystyna Romanowska Natasza Urbańska: Pokonałam bariery i wyszłam z szuflady. Chcę śpiewać po angielsku13 minut czytaniaMyślę o sobie już nie w ramach Polski, ale świata. Wszystko zaczęło się przy okazji filmu „365 dni”, na moim Instagramie pojawiło się mnóstwo fanów z całego świata. Ich życzliwość i miłe słowa to coś niesamowitego. Chcę śpiewać po angielsku –...Wiktor Krajewski Katarzyna Piekarska o raku: Na początku nie byłam wojowniczką. Dostałam kopa od życia10 minut czytaniaPo operacji wycięcia guza pomyślałam: Już tego dziada w sobie nie mam. Zeszło ze mnie ciśnienie. A byłam kłębkiem nerwów. Znajomi mi nawet radzili, bym poszła do psychologa. Ci, którzy przez to przeszli, powtarzają, że wszystko zaczyna się i...Agnieszka Szczepańska Małgorzata Serafin: Miałam myśli samobójcze. To były fantazje o uldze, jakimś wyjściu, rozwiązaniu13 minut czytania– Staram się nie epatować, nie obciążać znajomych depresją. W takich nawet najgorszych momentach było mi trudno powiedzieć, jak się czuję. Bo uważam, że to bardzo duży kaliber, tak powiedzieć: „nie mam siły żyć”. Miałam poczucie, że nie mogę...Paulina Socha-Jakubowska O co chodzi z „paragonami grozy”? Ludzie mówią „o Boże” i wychodzą9 minut czytaniaParagony grozy zaczęły jako sprytny tytuł prasowy generujący kliki na portalach, by wkrótce stać się branżowym żartem dziennikarzy, a dziś – już pełnowymiarowym memem. Chyba nigdy rachunki z knajp nie wywoływały tyle dyskusji, co w sezonie letnim...Przemysław Bociąga Weronika Rosati: Twórcy szmir uważają, że nie pasowałabym do ich filmów10 minut czytaniaWydaje mi się, że twórcy szmir mają swoją stałą stajnię aktorów. Postaci tych filmów cieszą się dużą popularnością wśród mniej wymagających widzów. Ale ja nie wzbraniam się, by grać kiedyś w takich produkcjach. Amerykańska aktorka, legenda – Bette...Katarzyna Burzyńska-Sychowicz „Lawendowy sufit” runął już dawno. Dziś Netflix wyprzedza konkurencję24 minuty czytaniaW najnowszym raporcie amerykańskiej organizacji GLAAD, zajmującej się reprezentacją mniejszości seksualnych w mediach, wśród bohaterów amerykańskich seriali mających swoją premierę w okresie pomiędzy 1 czerwca 2021 a 31 maja 2022 na dostępnych w...Sylwia Szostak Zastrzelony w kraju bez broni. Ostatnia droga siódmego zabitego premiera Japonii10 minut czytaniaPogrążeni w żałobie Japończycy pożegnali Shinzo Abe. W ceremonii pogrzebowej w buddyjskiej świątyni Zōjō-ji w Tokio uczestniczyli tylko najbliżsi zastrzelonego byłego premiera kraju. Tłumy czekały przed świątynią, by oklaskiwać jadący przez miasto...Michał Banasiak Wrzucają 72 zdjęcia i 24 filmy z dzieckiem rocznie. Tak rodzice „chronią” prywatność swoich dzieci12 minut czytaniaMyślę, że najdalej za 10 lat czeka nas wysyp pozwów sądowych przeciwko rodzicom, wytoczonych przez dzieci, które mają teraz miliony obserwatorów na FB czy Instagramie – mówi dr Kinga Orzeł-Dereń, antropolożka kultury z Uniwersytetu Pedagogicznego...Krystyna Romanowska „Rosyjska” Coca-Cola niewypałem. Sprzedaż leci łeb na szyję Chińskie urządzenia Huawei wokół instalacji rakietowych w USA. „Wciąż ich nie usunięto” Większość medalistów Ligi Narodów gra w PlusLidze. Rozgrywki we Włoszech czy Rosji zostały zdeklasowane Papież Franciszek z pielgrzymką w Kanadzie. „Pokornie błagam o przebaczenie, uzdrowienie i pojednanie” Sankcje na Rosję jednak działają? Finanse Kremla w „tragicznych tarapatach” Korwin-Mikke na wakacyjnej trasie przemawia stojąc na skrzynkach po piwie. Nagranie hitem internetu Młodzi mężczyźni urządzili libację na mszy. Proboszcz grzmi o "zdeprawowanym pokoleniu" Remis w meczu Stali Mielec z Radomiakiem Radom. Bezbarwne spotkanie na zakończenie 2. kolejki Ekstraklasy Najnowszy ranking ATP. Awans Huberta Hurkacza „Czas na bleblanie się skończył”. Premier na nieplanowanym spotkaniu z górnikami A tribute to rebel genius from Poland, anti-mainstream Director Andrzej Żuławski. Well-known for his Arthouse horror masterpiece Possession (1981) and Mind-B Taki prawomocny wyrok wydał w piątek Sąd Apelacyjny w Warszawie w procesie o ochronę dóbr osobistych, wytoczonym przez Rosati Żuławskiemu i wydawcy. SA oddalił apelacje stron od wyroku I instancji z Strony mogą jeszcze złożyć skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. "Nie ma niczym nieogranicznej wolności słowa; tworząc, nie można naruszać dóbr osobistych, co rażąco nastąpiło w tej sprawie" - mówił sędzia SA Jerzy Paszkowski. "Postacie literackie nie mają dóbr osobistych" - powiedział PAP adwokat wydawcy mec. Jerzy Naumann, zapowiadając skargę do SN. Reprezentujący powódkę mec. Maciej Lach powiedział PAP, że raczej nie będzie składał skargi do SN. W pozwie Weronika Rosati żądała od pozwanych 200 tys. zł zadośćuczynienia, przeprosin w mediach za naruszenie jej prawa do prywatności i godności jako kobiety oraz zaprzestania dalszego naruszania jej dóbr osobistych. Chciała usunięcia fragmentów książki, które miały jej dotyczyć, z ewentualnych dalszych wydań albo nawet zakazu jej rozpowszechniania. Proces toczył się od 2010 r. za zamkniętymi drzwiami. Prawnicy powódki dowodzili, że w śmiałej obyczajowo książce Żuławskiego przytoczono wiele faktów i zdarzeń pozwalających rozpoznać ich klientkę w postaci Esterki. Zauważono to w recenzjach, gdzie pisano, że Żuławski przez pewien czas miał się spotykać z Rosati. Pozwani wnosili o oddalenie powództwa. Podkreślali, że dane powódki nie padają w książce, a postacie literackie nie mogą być używane do wytaczania procesów, bo zniewalałoby to wolność artysty. Żuławski mówił, że Esterka nie jest tożsama z Rosati, która "sama zgłasza się na ochotnika". "Wiele faktów z życia bohaterki pozwala ją jednoznacznie zidentyfikować" - replikował adwokat powódki mec. Lach. "nocnik" jest powieścią udającą dziennik, a nie dziennikiem udającym powieść; nie można utożsamiać autora z narratorem ani postaci z żywymi osobami - mówiła w 2013 r. w sądzie biegła prof. Grażyna Borkowska, historyk literatury. "Narrator nie musi wypowiadać opinii autora. Gdyby tak było, setki artystów stawałoby przed sądami" - dodała. W lutym Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił pozew w zasadniczej części - uznał, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki. Uzasadnienie wyroku utajniono. SO nakazał pozwanym opublikowanie w "Fakcie" i "Gazecie Wyborczej" przeprosin za to, że fikcyjnej bohaterce książki nadano cechy pozwalające zidentyfikować ją jako powódkę i przypisać jej treści obraźliwe i fałszywe. SO nie uwzględnił zaś wniosku powódki o wykreślenie inkryminowanych fragmentów z ponad 600-stronicowej książki. Pozew kwestionował treści znajdujące się na 160 stronach. Apelacje złożyła i strona pozwana (chcąc oddalenia powództwa), i strona powodowa (wnosząc o zakaz publikowania fragmentów książki oraz o 200 tys. zł zadośćuczynienia). Adwokaci pozwanych mówili w SA, że przeciętny odbiorca nie zna zdarzeń z prywatnego życia powódki, z którą Esterka ma być tożsama. "Autor nie może odpowiadać za to, że popularne portale dokonały takiego utożsamienia" - mówili. Według nich odpowiadać powinny portale. Utrzymanie wyroku zagrażałoby wolności artystów - dowodzili. Mec. Lach podkreślał, że sam autor zeznawał, iż jego książka to dziennik oparty na faktach. "Daty, spotkania, sytuacje rodzinne są prawdziwe" - dodał - co sprawia, że "czytelnik utożsamia autora z narratorem". Pytał retorycznie sąd, co czuje kobieta, o "której były partner pisze tak, jak pisze". Jego zdaniem oddalenie pozwu oznaczałoby, że można każdego bezkarnie obrażać, byleby w "sposób artystyczny, choćby heksametrem". SA uznał wyrok SO za słuszny, a obie apelacje za niezasadne. Jak mówił sędzia Paszkowski, uzasadniając wyrok, w książce identyfikowalni są zarówno powódka, jak i pozwany. "Autor nie dokonał żadnych zabiegów, by postać Esterki zakodować i nie pozwolić na jej łatwą identyfikację" - dodał. Według SA książka nadaje powódce bardzo wiele cech, które stawiają ją w negatywnym świetle - z czym ona się nie zgadza i które są nieprawdziwe. Sędzia wymienił takie cechy Esterki, jak robienie kariery "przez łóżko", brak wiedzy i oczytania, brak norm moralnych, rozwiązłość. "Opisy scen intymnych są wulgarne" - dodał sędzia. Zdaniem SA książka powstała na fali "zainteresowania mediów związkiem starszego mężczyzny z młodą aktorką" i dotyczyła "niedawnych zdarzeń", co wykorzystano w promocji "Nocnika". SA uznał, że nie ma znaczenia, jakim rodzajem literackim jest ta książka. "Istotny jest jej odbiór przez przeciętnego czytelnika, który identyfikuje Esterkę z powódką, a nie jest w stanie odróżnic, co o niej jest prawdą, a co fikcją" - dodał sędzia. Zdaniem SA wysokość zadośćuczynienia jest adekwatna do "ogromu wyrządzonej szkody" i spełnia "rolę prewencyjną". W 2010 r. sąd zakazał dalszego rozpowszechniania "Nocnika" - aż do prawomocnego zakończenia procesu. SA uznał, że skoro zakaz wydano już po wykupieniu niemal całego nakładu, to nie ma potrzeby zakazywania wydawania, bo "skutek już nastąpił". "Gdyby pozwani chcieli zaś wznowić książkę, muszą mieć świadomość znacznie większej sankcji za kolejne naruszenie dóbr powódki" - dodał sędzia Paszkowski. Mec. Naumann powiedział PAP, że nie zgadza się z tym, że gatunek literacki nie ma znaczenia i że postać powieściowa jest traktowana jak osoba fizyczna mająca dobra osobiste. W SA nie było nikogo od strony powodowej. Andrzej Żuławski (ur. w 1940 r. we Lwowie) to reżyser, pisarz, scenarzysta i aktor. Zadebiutował w 1971 r. filmem "Trzecia część nocy". Po wstrzymaniu przez cenzurę jego filmu "Diabeł" z 1972 r., wyjechał do Francji, gdzie kręcił filmy z udziałem Romy Schneider i Isabelle Adjani. Rosati (ur. 1984) to aktorka, córka b. szefa MSZ Dariusza Rosatiego. AS
17 lutego 2016, 11:45. Nie żyje Andrzej Żuławski. Reżyser miał 75 lat. Zmarł po walce z chorobą. Jeszcze kilkanaście godzin temu jego syn Xawery pisał na Facebooku: "Przyjaciele! Muszę
Kiedy Weronika w 2007 r. zaczęła się spotykać z Andrzejem Żuławskim, ich związek od razu stał się sensacją salonową. Młoda aktorka związała się z utytułowanym reżyserem, który miał ogromne koneksje w branży. Plotkowano, że Rosati związała się z partnerem starszym o ponad 40 lat tylko po to, by załatwił jej ciekawe role.
Weronika Anna Rosati is a Polish actress. She made her acting debut in 2000, and she first gained recognition playing Ania in the Polish soap opera M jak miłość (2002–2005, 2018–2020). She appeared in several other Polish television series, before acquiring her first feature film role in Patryk Vega's 2005 action drama Pitbull, which went on to become a cult film in Poland. Her most

Oto finał tej głośnej sprawy. Weronika Rosati (30 l.) wygrała w sądzie z byłym kochankiem Andrzejem Żuławskim (74 l.). Teraz reżyser musi zapłacić aktorce 100 tys. zł. Wszystko przez książkę, którą napisał. Weronika twierdzi, że główna bohaterka, Esterka, przypomina jej osobę. "Szmata, w którą spuszczają się hollywoodzkie ch...je" - to jeden z fragmentów, który oburzył Rosati. Od miłości do nienawiści tylko jeden krok. Kiedy w 2007 r. Weronika zaczęła się spotykać z Andrzejem, stali się sensacją salonową. Nie ma się co dziwić, że ten romans rozpalał wyobraźnię plotkarzy - 44 lata różnicy, on utytułowany reżyser z szerokimi koneksjami w branży, ona ambitna i poszukująca nowych wyzwań aktorka. Rosati jednak nie wytrzymała płynącej zewsząd krytyki jej osoby i rok później wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że kończy znajomość z Żuławskim. Przeczytaj: Weronika Rosati pozuje na wielką gwiazdę na Instagramie! To musiało reżysera zaboleć. Niedługo po rozstaniu na rynku pojawiła się książka porzuconego kochanka "Nocnik". To forma dzienników, utrzymana jednak w formie literackiej fikcji. Pojawia się tam dziewczyna o imieniu Estera, z którą narrator miał romans, zakończony dosyć burzliwie. "Szmata, w którą spuszczają się hollywoodzkie ch...je" czy "Maleńkie, obgryzione paznokietki wymalowane na czerwono, aby brudu nie było widać" - takimi zdaniami opisywał ową Esterę Żuławski. Weronika uznała, że w ten sposób reżyser mści się za porzucenie i niszczy jej dobre imię. I tak niesnaski i awanturki między byłymi kochankami znalazły finał w sądzie. W 2010 roku Weronika pozwała Żuławskiego i wydawcę jego książki. Teraz, po czterech latach, proces się zakończył i zapadł wyrok. Żuławski musi przeprosić aktorkę. - Za naruszenie dóbr osobistych Weroniki Rosati w związku z publikacją "Nocnik", w której bohaterce książki, postaci fikcyjnej, nadano cechy pozwalające zidentyfikować ją jako Weronikę Rosati. I tym samym przypisać jej treści obraźliwe i fałszywe - stwierdziła w uzasadnieniu wyroku sędzia Małgorzata Sławińska. Zobacz: Weronika Rosati zmienia obywatelstwoCo więcej, reżyser musi zapłacić Rosati 100 z 200 tys. zł, których domagała się Rosati. Nie będzie jednak zakazu sprzedaży publikacji. Wyrok nie jest prawomocny i już wiadomo, że strona aktorki wniesie apelację. Wyrok wzbudził wiele kontrowersji. Biegli wskazują bowiem, że każdy w fikcyjnej postaci może odnaleźć siebie i pozwać autora oraz wydawnictwo. A przecież Żuławski od początku mówił, że Estera to czysta fikcja...

Fot. Facebook. Andrzej Żuławski atakuje Weronikę Rosati poniżej pasa. Reżyser nie zamierza płacić byłej kochance 100 tysięcy złotych, które orzekł sąd po przegranym przez niego procesie o zniesławienie. Żuławski nie przyznaje się także dalej do tego, że postać Esterki w jego "Nocniku" była inspirowana osobą Weroniki Rosati 8 grudnia 2015, 15:00 Ten tekst przeczytasz w mniej niż minutę AKPA Wszystko wskazuje na to, że głośny konflikt pomiędzy Weroniką Rosati i Andrzejem Żuławskim, właśnie dobiegł końca. Reżyser, zgodnie z wyrokiem sądu, przeprosił na łamach prasy aktorkę. Przeprosiny zostały wydrukowane w "Gazecie Wyborczej". Zdjęcie ich treści, Weronika Rosati pokazała na swoim Instagramie, dodając informację o miejscu publikacji oraz datę. Instagram Publiczne przeproszenie aktorki, Andrzejowi Żuławskiemu nakazał sąd. Zgodnie z wyrokiem, jaki zapadł w maju tego roku, reżyser oraz wydawca książki mieli zapłacić Weronice Rosati zadośćuczynienie w wysokości 100 tys. złotych oraz przeprosić ją na łamach prasy. Przypomnijmy iż Andrzej Żuławski i Weronika Rosati byli kiedyś parą. Po rozstaniu, reżyser napisał książkę zatytułowaną "Nocnik", w której pojawia się postać Esterki, łudząco przypominająca aktorkę. Autor nie szczędzi bohaterce bardzo ostrych słów i przypisuje jej wiele negatywnych cech. Rosati poczuła się tym faktem obrażona i podała reżysera do sądu. Czy teraz, kiedy reżyser zastosował się do wyroku sądu, głośna sprawa doczeka się końca? Zobacz więcej Przejdź do strony głównej I have just modified one external link on Andrzej Żuławski. Please take a moment to review my edit. If you have any questions, or need the bot to ignore the links, or the page altogether, please visit this simple FaQ for additional information. I made the following changes: Andrzej Żuławski, reżyser, scenarzysta, pisarz, odznaczony francuskim Orderem Legii Honorowej. Autor filmu "Szamanka" oraz dziennika "Nocnik"Nie jest tu wcale tak strasznie. W tym kto powiedział, że jest strasznie?Ostrzegano mnie, że samotność tu pożera od razu, na progu. To możliwe. Choć ja przebywam cały czas ze sobą, więc nie jestem nigdy sam. Poza tym nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek był człowiekiem znaczy?Gdy byłem w pańskim wieku, bardzo ważna była dla mnie przynależność do czegoś, co Zbigniew Cybulski nazywał "Księstwem Warszawskim": do pisarzy, aktorów, reżyserów, którzy zbierali się w pewnych miejscach i rozmawiali. To była jednak jedyna grupa, z którą z pełną szczerością i otwartością się akurat oni?Rozumiałem ich życiorysy, mój ojciec miał podobny. Wiedziałem, kim są, lubiłem ich książki, podobały mi się ich filmy. Byłem wówczas gówniarzem, więc było to dla mnie bardzo na ogół strasznie boją się samotności. Co najmniej jakby miała ich niesamotność nie krzywdzi? Tłum nie krzywdzi? To strasznie płytkie myślenie. Sloganowe. Mogę panu podać przykłady wielu wielkich samotników, którzy dążyli do tego, żeby być w samotności, myśleć w niej i mieć święty spokój od ciśnień, które panują w społeczeństwie. Hölderlin, Proust, nawet James Joyce, który cały czas był w dupę pijany. Bo pijaństwo też jest formą wybaczyć, ale samotnia nie jest środowiskiem naturalnym człowieka. Jego ciągnie do ludzi, do ma życie seksualne, owszem. Może jednak nadejść szczęśliwy moment, w którym te sprawy zaczynają wydawać się błahe, więc przestaje się mieć na nie ochotę. Pamiętam biografię słynnej hollywoodzkiej ladacznicy - Avy Gardner - zatytułowaną "Miłość jest niczym".A jest?Zwracam panu uwagę, że pytania i odpowiedzi zawsze dotyczą pewnego okresu w życiu człowieka. Mam 73 lata. Według mnie życie jest pociągiem, którym jedziemy, co jakiś czas przesiadając się do następnych wagonów. Obecnie podróżuję - mam nadzieję - w wagonie przedostatnim, dlatego w tej chwili: tak, zgodzę się - miłość jest niczym. Nie jest już Pan w stanie się zakochać?Mam nadzieję, że nie wyklucza Pan takiej opcji?Wszystko w życiu ma swój odpowiedni moment. Póki można mieć dzieci, można się zakochać. Biologia reguluje nasze życie całkiem dobrze, a sfera uczuć?A dlaczego rozcina pan jedno z drugim?Nie rozcinam. Wydaje mi się jednak, że obie te sfery mogą egzystować niezależnie od pan zwariował!Bo wierzę w miłość niepoddającą się jakimkolwiek prawom?Niestety, muszę pana zmartwić, ale jeśli mózg nie wytwarza endorfin, to pan się za świętą cholerę nie to by wiele w moim wypadku nie mówię panu, aby czekał pan z tym jak najdłużej. To są świetne doznania. Wspaniałe. Pod warunkiem, że trafi się na odpowiednią osobę. Skoro są takie świetne, to nie tęskni Pan za nimi?Za niczym nie tęsknię. Dlaczego miałbym to robić? Wystarczy mi, że doświadczyłem danego dziwne, bo wydawało mi się, że człowiek zawsze chce tak powiedział?Chyba jestem czego? akurat można czerpać skądś indziej. To właśnie zależy od aktualnego wieku. I czy to wciąż ta sama przyjemność?Oczywiście, że nie. Gdyby było inaczej, to - proszę znaleźć inne określenie - ludzie pierdoliliby w kółko i nieustannie. W takim razie życie polega na poszukiwaniu substytutów poprzednich odwrotnie. A wagonu do wagonu, pamięta pan? Nie z wagonu do substytutu poprzedniego wagonu. Te wagony są, na szczęście, różne. I na szczęście jadą w jednym takim razie jak Panu jest w tym przedostatnim wagonie? Boi się Pan jeszcze czegoś?Proszę pana, ja się już w życiu nabałem wystarczająco. Choć byłem wówczas małym dzieckiem, doskonale pamiętam Lwów z czasów II wojny światowej. Później nadeszła szkoła i życie za czasów Stalina, gdzie strach dla 14-, 15-latka był rzeczą niezbyt określoną. On wisiał w powietrzu, a moi rodzice nie chcieli mówić o tym, co działo się naprawdę. Gdy ojciec po raz drugi dostał się do placówki dyplomatycznej w Paryżu, bardzo bałem się Francji - kraju mi nieznanego, kapitalistycznego, kraju, którego nie rozumiałem. I wreszcie - bardzo się bałem przy każdym filmie, który miałem do nie da Pan rady?Że nie potrafię, że nie uradzę. Że to, co sobie wyobrażam, nie jest tym, co powinienem sobie wyobrażać. Przez strach od kilkunastu lat nie widzieliśmy żadnego Pańskiego nowego filmu? przez co?Od 13 lat nie dano mi w Polsce pieniędzy na film. Tutaj żyję, dlatego tutaj chciałbym więc przez są ludzie przyznający pieniądze. Ja się czuję bardzo silny. Ostatnimi czasy chyba jakoś bardziej, bo czytałem o Pańskich przygotowaniach do kolejnej ewentualnej się co pewien czas przygotowuję, bo co pewien czas piszę scenariusze. Zwykle jednak dowiaduję się, że one się nie jest robić upiorne widowiska martyrologiczno-historyczne lub podróby artystycznego kina zachodniego. Moje filmy miały to do siebie, że w żadnym momencie powstawania nie były podobne do tego, co robiło się w Polsce czy na świecie. One były niedawno premierę "Kamienie na szaniec" Roberta Glińskiego to też widowisko martyrologiczno-historyczne?Nie wiem, nie widziałem tego wsłuchać się w lament prawicy, to można wysnuć wniosek, że rzeczywiście widowisko. W dodatku obalające tych tak, bo "Rudy", "Zośka" i "Alek" mieli odcięte wszystkie narządy płciowe, łącznie z głową...A co za tym idzie - nie mogli uprawiać seksu. Facetom z Szarych Szeregów przecież nie byłem młody, troszkę młodszy od pana, zdarzyło mi się napisać dwa scenariusze z Jerzym Andrzejewskim, którego uważałem za wybitnego literata i piekielnie interesującą postać. Był homoseksualistą, na szczęście na mnie nigdy się nie rzucił. Być może nie był Pan na tyle mu nie wypadało, bo przyjaźnił się z moim ojcem. Niemniej, napisaliśmy dwa scenariusze, jednak żaden nie został zrealizowany w takiej wersji, jaką zaproponowaliśmy. Stworzyliśmy "Bramy raju" na podstawie powieści Jerzego, z których Andrzej Wajda zrobił jeden z najgorszych filmów, jakie drugi tekst?Również był oparty na opowiadaniu Jerzego - "Wielki Tydzień" - które dotyczyło Żydówki uciekającej z płonącego getta. Scenariusz miał realizować Jan Rybkowski, jednak mu nie pozwolono. Praca nad tymi tekstami, siłą rzeczy, sprawiła, że spędzałem z Jerzym mnóstwo czasu. On marzył o jednym - żeby nakręcić film o powstaniu warszawskim. O tym, że dni były masakrą, za to noce - miłosnymi orgiami. Ci młodzi ludzie przeczuwali, że zginą, kwitły więc uczucia i seks. Proszę pamiętać, że powstanie nie miało miejsca w zimie, tylko w... Wie pan kiedy?W we wrześniu, zgadza się. Polska złota jesień jest cudownie rozbuchana. Młodzież z tamtego okresu nie myślała tylko o zabijaniu, myślała także o płciowości. Dlatego wszelka agresja wobec pana Glińskiego wydaje mi się sądem nad mentalnymi starcami, którzy tego nie dostrzegają. Którzy ile w wypadku Roberta Glińskiego to ledwie sąd, o tyle w przypadku pana Andrzejewskiego zapewne mówilibyśmy o ostracyzmie. jak w wypadku książki "Obłęd '44", której autor Piotr Zychowicz nieomal został wyklęty przez swoje Zychowicz tylko trącił jest tak, że świat żyje polską sprawą, a Europa - II wojną światową. To nieprawda, choć w naszym mniemaniu tak to powinno nie wiem, o czym mówi Jarosław Kaczyński. Gdy na niego patrzę, to zaczynam wierzyć w duchyPiotr Zychowicz trącił paluszkiem to mniemanie?I powiedział parę słów prawdy: bezsilni starcy w Londynie, beznadziejna polityka endecka, koszmarny Bór-Komorowski. I wie pan co? Irracjonalność Kaczyńskich jest niczym w porównaniu z irracjonalnością decyzji dotyczących powstania. Mimo że pomysł był genialny: wojska Stalina zbliżają się do Warszawy, więc my z Londynu, za pomocą wojsk Stalina, odzyskamy Warszawę przeciwko wojskom Stalina. A co się stało? Wojska Stalina stanęły na rzece i patrzyły, podczas gdy tu, w ogromnych masach, wybijano ludzi oraz demolowano miasto. Głupota ludzka nie ma granic, nad czym Pan, to zaledwie trącenie paluszkiem, a jaki zamęt po co pan się tym w ogóle zajmuje?Czym, przepraszam?Endeckimi opiniami, które królują w prawicowych gazetach. Mam udawać, że ich nie ma?Nie przykładając do nich wagi, nie przykłada pan wagi do głupoty. Głupoty, mówi Pan...Do głupoty podszytej kłamstwem. Do fałszu. Do manewranctwa. Ale wie pan, moim zdaniem prawica w żadnym kraju nie ma dobrej karty. Oni Pana zjedzą. Tu, w tym domu mnie dopadną?Za brak wie pan? Demokracja to zróżnicowanie opinii i ewentualna dyskusja. Ale nie dyskusja na obelgi. Oni nawet nie są chciał używać ich języka, to powiedziałbym, że kundlami. Które dla dobra życia publicznego w Polsce powinny zniknąć?Z całym szacunkiem, ale bardzo prostacko pan Pan powiedział, że reprezentują głupotę. Więc chyba lepiej, żeby tej głupoty nie było, prawda?A kto ją panu każe kupować? To tak nie co, wojsko pan wprowadzi do tych redakcji? Policję? Pobije ich pan?Ja tak nie całe co należy czytać?Nie ma nic Pan nie czyta?Czy ja tak powiedziałem?A czy ja tak zasugerowałem?Staram się czytać gazety, w których ilość informacji dotyczących świata jest jak największa. Skupianie się na rodzimym podwórku - oczywiście, bardzo ważnym dla każdej rodziny, każdej matki, każdego dziecka - jest istotne, ale nie tłumaczy świata oraz nie tłumaczy tego, dlaczego Krym jest odrywany od Europy. Za to, co teraz powiem, to dopiero zostanę się nigdy nie należał do Ukrainy. Nigdy, w ogóle. Najpierw był w rękach Chanatu, by zostać odbitym przez Rosję. Później pan Chruszczow - Ukrainiec - gestem carskim oddał go we władanie Ukrainy, która z tym półwyspem nie ma nic wspólnego. Pojawiają się opinie, oczywiście skrajne, że Krym powinien po prostu zostać oddany Federacji nie mylić dwóch podstawowych o czym w Polsce tak często bełtamy, to historyczna perspektywa. Odwieczne pytanie: Krym należał do Ukrainy czy nie? Ile procent Tatarów pozostało, a ile zostało wymordowanych przez Stalina? Jeśliby się uczepić tej perspektywy, to oczywiste jest, że Rosja, w przeciwieństwie do Ukrainy, ma tzw. prawa historyczne do perspektywa jest zapewne związana z nienaruszalnością prawda. Ład powojenny, kształtowany w Jałcie i Poczdamie, powoduje, że nie wolno ruszać granic. Ta równowaga jest chwiejna. Jeśli zamiast budować dobrobyt, zaczniemy w nią ingerować, to cofniemy się o 150 lat i będziemy się wyrzynać. Dlatego konfuzją w moich oczach jest fakt, że patriotyzm i nacjonalizm stały się naczyniami częściej ze sobą zestawianymi. Wie pan, ja przeważnie nie wiem, o czym mówi Jarosław Kaczyński. Ale wydaje mi się, że to nie jego brat zginął w katastrofie lotniczej, tylko on sam. A ten, który tu przemawia, jest jakimś upiorem. Gdy patrzę na Jarosława Kaczyńskiego, to zaczynam wierzyć w dodatku, jak sam Pan stwierdził, irracjonalne irracjonalność objawia się w przedstawianiu obywatelom tego kraju wachlarza przekonań i problemów mających mało wspólnego ze światem bardzo ogólnikowe, co Pan powiedział, konkrety mi, ale nie zajmuję się słuchaniem Kaczyńskiego. Mnie to po prostu mierzi. Nie widzę w Polsce Polski Sienkiewicza. Nie widzę w Polsce przedmurza chrześcijaństwa. Nie widzę w Polsce tego wiochowego światopoglądu. Nie jeżdżę na Jasną Górę z pielgrzymką. Nie wierzę w żadną żadną?Religie są zakałą ludzkości. Więcej ludzi zostało wybitych na świecie przez tzw. chrześcijaństwo niż przez cokolwiek innego. Bóg wie, czy Chrystus w ogóle istniał, ale gdy czyta się to, co rzekomo miał powiedzieć podczas kazania na górze, to są to wspaniałe słowa. Wszędzie powinno się je wyklejać. Ostatnio Kościół w Polsce wybrał nowego przewodniczącego Stanisława wie pan, na co ja patrzę?Na co?Na to, jak oni są to w ogóle są za ubiory, o co w nich chodzi? Wyobraża pan sobie, że facet w takich złocistych szatach i z pastorałem wyjdzie do sklepu, by kupić sobie bułeczkę?Ale oni ich przecież nie mają po to, żeby chodzić w nich po pan ma oczy?Szczęśliwie takim razie proszę mi powiedzieć, jak te stroje mają się do rzeczywistości? W filmie "Rzym" Federico Fellini zestawia defiladę kardynalską z wybiegiem dla modelek. Proszę nie zapominać, że jestem filmowcem - patrzę oczami, a nie tak, ale modelki swoje kreacje też zostawiają na wybiegu, ludzie nie wychodzą w nich po ludzie są grubsi niż one. Nie mieszczą się w Takie kreacje robione są tylko na obrazy maluje się tylko na ma Pan na myśli?Rzadko kiedy ktoś może sobie pozwolić, żeby dzieło sztuki kupić. Natomiast to, co z obrazów spływa na sztuki plastyczne, jest jak deszcz, jest istotne. Dokładnie taka sama relacja jest między ubraniami pokazywanymi na wybiegu a tym, co noszą ludzie. A w wypadku Stanisława Gądeckiego nie mam pojęcia, w czym on mi okrasza zwalcza frakcję Tadeusza Rydzyka, powinien się Pan pan rację - ogromnie cieszę się, że kandydat Rydzyka - abp Wacław Depo - przegrał. I wychodząc poza krajowe podwórko, pewnie cieszy się Pan z działań Franciszka. On rezygnuje z tych wszystkich wymyślnych religijny wątek powinniśmy rozpocząć od stwierdzenia, że mnie Kościół w ogóle nie trochę?Absolutnie. Jeżeli ktoś chce poprawiać bolesną historię chrześcijaństwa poprzez sprowadzenie bliżej chodnika i ludzi wielkiej finansowej afery, jaką jest Watykan, to taki fakt może cieszyć. Pragnę przypomnieć, że Franciszek jest jezuitą, a zakon jezuitów to wielka szkoła myślenia. Co ciekawe, zawsze była to szkoła myślenia politycznego, co w przypadku obecnego papieża się nie sprawdza. Nie usłyszałem jeszcze ani jednego zdania Franciszka o jakiejkolwiek polityce. Jego interesuje polityka socjalna, czyli taka, która nie jest polityką jaki ma Pan stosunek do Jana Pawła II?Ambiwalentny. On akurat był świetnym politykiem. Człowiekiem głęboko wierzącym w swoje przekonania. A do tego bardzo dobrym aktorem. Natomiast pozwolił pod sobą Watykanowi gnić i udawał, że tego nie naprawdę nie nie wykluczam również takiej możliwości. Co nie zmienia faktu, że był bardzo wydajnym, razem z Ronaldem Reaganem i Margaret Thatcher, przeciwnikiem komunizmu. Ten trójkąt wygrał. I chwała mu za to na wieki wieków. wie Pan, że gdyby nie było religii, jak Pan by sobie tego życzył, to nie byłoby tego zwycięstwa?Tu nie chodzi o religię. Chodzi o prosty lud, który w nią to nie prosty lud ukształtował Karola Wojtyłę. Zrobiła to religia właśnie. zupełnie na odwrót - prosty lud kształtuje religię. Dlaczego Lech Wałęsa nosił w klapie Matkę Boską Częstochowską? Bo to on kształtował jej wizerunek, Matka Boska wcale nie spływała na Wałęsę. Mam nadzieję, że teraz jasno się wytłumaczyłem?Na tyle jasno, by zostawić kwestie wiary, a wrócić na zakończenie do polityki. Braci Kaczyńskich określił Pan jako irracjonalnych. Jak więc nazwie Pan drugą stronę politycznego konfliktu?Nie wprost - jakim człowiekiem jest Donald Tusk?Uparcie przeciwieństwo jednak pamiętać, że racjonalność też może się mylić. Irracjonalność myli się z zasady, racjonalności natomiast czasem przytrafiają się wpadki, gdyż polityka to nie tylko zdania rzucone na wiatr. To ludzie. Kim pan robi politykę. Z kim. wygląda więc tak: irracjonalny Kaczyński, momentami racjonalny Tusk...... nie, nie momentami - takim razie przeważnie racjonalny Tusk i na dokładkę boleśnie pragmatyczny pana, Miller nie jest boleśnie należałoby któregoś dnia rozliczyć. Z czego?Ze wszystkiego. Kiedy mój przyjaciel Ludwik Stomma napisał książkę o Millerze, to się na Ludwika obraziłem i do dzisiaj z nim nie to był panegiryk. A Miller to jest lekko podreformowany beton partyjny PZPR. Rozliczenie dla szefa Sojuszu, mówiąc eufemistycznie, nie byłoby powinno takie być. Podam panu przykład pierwszy z brzegu - płacimy kolosalne sumy za gaz, ponieważ Leszek Miller oddał nasze gazownictwo Gazpromowi i Rosji. Czym była słynna pożyczka na partię, gdy tylko upadał u nas poprzedni reżim?To jakim cudem SLD wciąż osiąga dwucyfrowe wyniki w wyborach?A jakim cudem PZPR liczył ponad trzy miliony członków?Tym samym, rzecz to są ci sami ludzie. Na szczęście partia Millera nie jest już żadną trzecią siłą, tylko krąży wokół progu wyborczego. I mam nadzieję, że tak pozostanie. Weronika Rosati (38 l.) uznawana była za objawienie polskiej kinematografii. Zabójczo piękna i dobrze usytuowana córka polityka miała ogromne powodzenie wśród Andrzej Żuławski, 2011 Data utworzenia: 5 marca 2014, 13:47. Romans Andrzeja Żuławskiego (74 l.) z Weroniką Rosati (30 l.) z oczywistych powodów był szeroko komentowany w mediach. I wygląda na to, że do dziś pozostawił niezatarte ślady na emocjach reżysera. W rozmowie z dziennikarką „Newsweeka” były kochanek aktorki rozdrapuje stare rany, zarzucając Rosati, że zdradziła go z amerykańskim producentem Weronika Rosati i Harvey Weinstein Foto: East News Żuławski miał przyznać, że do dziś kocha wszystkie kobiety, z którymi był związany. W domu ma podobno poustawiane zdjęcia byłych żon, a między nimi znalazło się też miejsce na portret Weroniki Rosati z dołączoną kartą pokładową z samolotu. – To bilet, który jej wysłałem, żeby przyleciała z Los Angeles do Warszawy” – wyjaśnia reżyser na łamach „Newsweeka” – gdzie się natychmiast za przeproszeniem... (odchrząkuje) z Harveyem Weinsteinem, który jest największym knurem dzisiejszego Hollywoodu. Został sfotografowany z nią w Warszawie nazajutrz. Nawet ma tę samą sukienkę” – dodaje. Do rzeczonej sytuacji, według relacji Żuławskiego, miało dojść w 2007 roku. Słowa autora „Nocnika” potwierdzają poniekąd zdjęcia, na których Rosati spaceruje po Starym Mieście w objęciach producenta filmowego ze Stanów Zjednoczonych. 62-letni dziś Weinstein może nie należy do przystojniaków, ale to on odpowiada za wyprodukowanie takich hitów jak „Pulp Fiction”, „Gangi Nowego Jorku” czy „Zakochany Szekspir”. Zobacz także Tamto zdarzenie musiało zaboleć Żuławskiego, który już po zakończeniu romansu z dużo młodszą aktorką przyznawał w wywiadzie dla „Przekroju”, że naprawdę ją kochał. – „Nie byłoby aż tak wiele goryczy i żalu, gdyby odpowiedź nie brzmiała: tak, kochałem ją” – powiedział wówczas. /10 East News Weronika Rosati ze swoim przyjacielem, Harveyem Weinsteinem /10 East News Andrzej Żuławski twierdzi, że właśnie z producentem z USA zdradziła go Weronika /10 East News Andrzej Żuławski nazwał Harveya Weinsteina „największym knurem Hollywood” /10 East News Weronika Rosati spacerowała w objęciach Harveya Weinsteina po warszawskiej Starówce /10 Kapif Andrzej Żuławski dał upust swoim żalom w „Newsweeku” /10 FENOMEN Reżyser przez rok miał romans z dużo młodszą Weroniką Rosati /10 Andrzej Marchwiński / Żuławski nie był jedynym dużo starszym mężczyzną w życiu Rosati /10 FENOMEN Żuławski napisał książkę „Nocnik”, w której można było doszukać się śladów jego romansu z Rosati /10 Kapif Rosati wygrała w sądzie sprawę przeciwko Żuławskiemu /10 Kapif Żuławski ma zapłacić Weronice Rosati 100 tysięcy złotych, ale twierdzi, że nie dysponuje tak dużą kwotą Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

Actor, Producer. Born January 9, 1984 in Warsaw, Mazowieckie, Poland. Weronika Rosati is an international actress. Born in 1984 in Warsaw, her Polish-American-Hungarian mother is a famous fashion designer and her Italian father is a respected politician/economist now a deputy at the European Parliament. She has been working in films since she

"Nocnik" to najnowsza książka reżysera. Tytuł narobił sporego zamieszania zarówno na rynku księgarskim , jak i towarzyskim. Wyrokiem sądu dystrybucja prozy Żuławskiego została wstrzymana. Wszystko przez to, że Rosati poczuła się urażona - młoda aktorka uznała, że literacka Esterka, pokazana w niezbyt dobrym świetle, to jej własny portret. W wywiadzie dla "Przekroju" Żuławski postanowił rzucić więcej światła na ten niezwykle intrygujący związek z Weroniką i na to, jaki wpływ na ich pożycie miała przygotowywana książka. Autor upiera się konsekwentnie przy tym, że pierwowzorem Esterki nie była jego partnerka - Weronika. Ujawnił za to nieznane fakty z ich życia. - Kiedy książka już miała się ukazać, panna Rosati wyraziła wolę wyjścia za mnie za mąż! I wtedy miałem do wyboru: albo książka się pojawi i nastąpi katastrofa w sferze uczuć, albo książkę wstrzymuję, bo bardziej zależy mi na niej - zdradza Żuławski. Chwilę później na pytanie, czy kochał Weronikę, dodaje: - Nie byłoby aż tak wiele goryczy i żalu, gdyby odpowiedź nie brzmiała: tak, kochałem ją - i chwilę później wyznaje: - Czy to uczucie minęło? Nie, nie minęło. I wiesz, jakie byłoby najlepsze zakończenie tej bajki? I żyli długo i szczęśliwie. Czyżby reżyser w ten sposób próbował wrócić do chwil, kiedy to oboje darzyli się szczerą i piękną miłością? Sama zainteresowana konsekwentnie milczy na ten temat. - Nie komentujemy sprawy pana Żuławskiego - powiedziała nam Małgorzata Matuszewska, która zajmuje się karierą Weroniki. A był to niezwykle namiętny romans. Pierwsze doniesienia o ich związku dotarły do prasy w 2007 roku. Wtedy to na warszawskich salonach nie mówiono o niczym innym, jak o związku dojrzałego reżysera z młodziutką aktorką. W prasie można było oglądać ich wspólne zdjęcia - choćby z przyjęcia w ambasadzie francuskiej. Zakochani jednak studzili wyobraźnię showbiznesowego światka. Sam Żuławski bagatelizował sprawę: - Romans? Ja, 66-letni zapomniany starzec i ta młoda dziewczyna? Nie rozśmieszajcie mnie. Znam Weronikę od dziecka i pomagam jej w karierze - zapewniał. Przełomem okazały się zdjęcia pary z 2008 roku. Wtedy to uwiecznione zostały sceny kłótni kochanków. Finałem akcji był namiętny pocałunek, którym Andrzej obdarzył Weronikę. Jednak drogi tej dwójki zaczęły się rozjeżdżać. Pod koniec 2009 roku kraj obiegła informacja, że Żuławski pisze książkę. I ponownie rozgorzał temat zapomnianego już romansu. Wiadomo było, że jedna z bohaterek niezwykle przypomina młodą aktorkę. Z ust Żuławskiego padły również bulwersujące słowa: "Szmata, w którą spuszczają się hollywoodzkie ch..e". Czy to o byłej kochance, czy też o fikcyjnej postaci książkowej? Książka "Nocnik" jednak trafiła do szerszego obiegu. I - jak twierdzi jej autor - sprzedała się bardzo dobrze. Dopiero niedawno Weronice udało się uzyskać sądowy zakaz sprzedaży "Nocnika". Czy to utnie spekulacje na temat jej romansu z Żuławskim i zamknie też jego usta? Chyba jednak nie - "Nocnik" jest teraz poszukiwanym białym krukiem. A mówi się też i o tym, że ostatnia książka reżysera ma się doczekać ekranizacji. To dopiero będzie skandal!
Gdy kontrowersyjny artysta napisał "Nocnik", Weronika Rosati szybko zareagowała pozwem. Jej zdaniem fikcyjna postać Esterki związanej z alter ego pisarza odnosiła się do jej relacji z Andrzejem Żuławskim. Wygrała proces i otrzymała 100 tys. zł zadośćuczynienia. Książka trafiła na listę zakazanych tytułów.
Weronika Rosati Weronika Rosati i Harvey Weinstein dobrze się znali. Czy polska aktorka wiedziała o tajemnicy producenta? Seksafera w Hollywood zatacza coraz szersze kręgi. Kolejne aktorki oskarżają znanego producenta o molestowanie. Harvey Weinstein jest też oskarżany o gwałt. Afera z jego udziałem to jeden z największych skandali, jakie wydarzyły się dotąd w fabryce snów. Co ciekawe, skandal z udziałem jednego z najważniejszych producentów Hollywood ma też pewien polski osób pamięta to, że nazwisko Harvey'a Weinsteina pojawiało się w kontekście innego skandalu - w Polsce! Harvey Weinstein dobrze znał Weronikę Rosati. Polska aktorka widywana była w jego towarzystwie około 10 lat temu. W sieci do dziś znaleźć można zdjęcia Weroniki Rosati i Harveya Weinsteina zrobione podczas spaceru po warszawskiej starówce. Przypomnijmy, że były przyjaciel Weroniki Rosati, Andrzej Żuławski powiedział kiedyś w rozmowie z Newsweekiem, że jego była muza spotykała się z "największym knurem Hollywood". Nie wiemy jednak, czy miał na myśli właśnie Weinsteina. Po kilku latach Weronika Rosati wygrała proces z Żuławskim. Reżyser miał zapłacić aktorce 100 tys. złotych za swoje wcześniejsze oskarżenia pod jej adresem. >> Harvey Weinstein - kim jest amerykański producent filmowy? Harvey Weinstein ma 65 lat. Jest jednym z najbardziej znanych producentów Hollywood. W trakcie trwającej od 1981 roku kariery Weinstein odpowiadał za wyprodukowanie ponad stu filmów - wiele z nich wyróżniono najważniejszymi nagrodami. Harvey Weinstein wyprodukował takie kinowe hity, jak Pulp Fiction, Kill Bill, Zakochany Szekspir czy Mój tydzień z Marilyn. W październiku 2017 roku kariera producenta legła w gruzach. Harvey Weinstein został oskarżony o molestowanie seksualne przez wiele znanych aktorek. Na liście gwiazd, które oskarżają producenta są Gwyneth Paltrow, Angelina Jolie czy brytyjska modelka, Cara Delevingne. >> Kate Beckinsale: Harvey Weinstein zaprosił mnie do hotelu, gdy miałam 17 LAT! Sprawą Harvey'a Weinsteina zajmują się amerykański i brytyjski wymiar sprawiedliwości. Śledztwa prowadzone są niezależnie w Londynie oraz Nowym Jorku. Autor: Richard Shotwell/Invision/AP/Fotolink Harvey Weinstein Autor: / Splash News/EAST NEWS Harvey Weinstein Autor: Akpa Weronika Rosati na premierze serialu Diagnoza Autor: Akpa Bal Fundacji TVN: Weronika Rosati
Andrzej Żuławski ( Polish: [ˈandʐɛj ʐuˈwafskʲi]; 22 November 1940 – 17 February 2016) was a Polish film director and writer. Żuławski often went against mainstream commercialism in his films, and enjoyed success mostly with European art-house audiences. In the late 1950s, he studied cinema in France. His second feature, The Devil fot. Marcin Tyszka Raboni – skład materiałów budowlanych przy parku Andre Citroena w XV dzielnicy. To tu Weronika Rosati kręci scenę porannego joggingu i zabójstwa. Żar leje się z nieba, ale aktorka nie protestuje, gdy ubierają ją w ciepły dres. Tylko makijażystka przybiega z wielkim parasolem, by osłonić make-up. Zdjęcia do filmu „Dama pikowa” idą sprawnie. Weronika uwielbia Paryż. Świetnie się w nim czuje, kocha jego klimat. Będzie tu do końca września, ale na razie nie miała okazji do włóczęgi. Pracuje od świtu do nocy, bywa, że na planie spędza 12 godzin. Jest pierwszą polską aktorką, która zagrała we francuskim filmie Francuzkę. Jej służbowa garsoniera mieści się w XVII-wiecznej kamieniczce. Długi, wąski korytarz, grube mury, drewniane schody, stropy belkowe pamiętające pewnie któregoś Ludwika. Na półce kilkanaście książek – biblioteka, która wszędzie za nią wędruje. Głównie biografie hollywoodzkich gwiazd: Hedy Lamarr (Ingrid Bergman zagrała w „Casablance” tylko dlatego, że ona nie chciała), Vivien Leigh, Bette Davis, kilka pozycji Joan Crawford. Ostatnia to wspomnienia Joan Crawford. Weronika zamówiła je za dwa dolary przez Internet. Gdy książka przyszła, okazało się, że w środku jest autograf gwiazdy. „Dla mnie taka rzecz jest bezcenna”, mówi.– To był dobry rok dla Ciebie? Więcej radości niż kłopotów, więcej dni pogodnych niż smutnych? Weronika Rosati: Chyba ci kiedyś powiedziałam, że szczęście jest fragmentaryczne. Ale dopóki trafiają ci się takie momenty, jest nadzieja – to też element szczęścia. U mnie dzieje się tak, że bardzo dobre momenty przeplatają się z bardzo złymi. Ale od blisko roku czuję dużą przychylność ludzi, jakiej właściwie nigdy przedtem nie czułam. – W czym się ona przejawia? Weronika Rosati: W tym, że wielu ludzi chętnie się ze mną spotyka, pomaga, sprzyja. Ktoś podchodzi na ulicy i mówi coś miłego. Ja to sobie bardzo, bardzo cenię. Wcześniej byłam postrzegana jako ktoś wywyższający się, pewny siebie, arogancki. Teraz tego nie odczuwam, nawet dzieci świetnie reagują na mnie, odkąd w TVN leci „Majka”. – Przecież Twoja rola w tym serialu do sympatycznych nie należy. Weronika Rosati: Dlatego to mnie dziwi. Od pasażerów pociągu, bo od roku jeżdżę wahadłowo na trasie Kraków – Warszawa, znam załogi, ekipy, też to słyszę. W restauracyjnym wiedzą, co lubię: „Dzisiaj jak zawsze caprese?”. Konduktorka mówi: „Co z tego, że intrygantka? Jak jest scena z panią, od razu coś się dzieje”. Tak miało być. Gdy pojawia się Dagmara, widz ma myśleć: ooo, kłooopoty. Zgodne z zamierzeniami.– Wracając do oceny tego roku, więcej było plusów czy… Weronika Rosati: Nawet jeśli to, co się u mnie w ostatnim roku działo, było sprawą publiczną, to nie znaczy, że ten rok był gorszy niż poprzednie. Nadal chronię swoją prywatność, bo nie widzę sensu, by się publicznie zwierzać ze swoich problemów, narzekać albo się chwalić. Mam potrzebę zachowywania tego dla siebie. Wiesz, czego się naprawdę w tym roku nauczyłam? Żeby te nowe doświadczenia pozostawić dla siebie. To mój zysk. I moja sprawa prywatna. Moje milczenie nie jest po to, żeby prowokować kolejne pseudonewsy, ale dlatego, że nie będę się nikomu tłumaczyć, nie będę wchodzić po uszy w… za przeproszeniem, wiesz co. Niektóre komentarze wyssane z palca nie mają nic wspólnego z dziennikarskim przekazem informacji, tylko z zarabianiem pieniędzy cudzym kosztem. Wystarczy zobaczyć, ile jest reklam na portalach plotkarskich, w tabloidach, by je łatwo przeliczyć na złotówki. Zarabianie na mnie? OK. Ale nie będę im przysparzać zysków, dając pożywkę w postaci o gwiazdach - forum >> – Twój prawnik wie, co robić. Weronika Rosati: Ja też. W moim przypadku niektórych tak poniosła wyobraźnia, poczuli się w takim stopniu bezkarni, że zapomnieli, iż istnieje taka sfera jak prawo. Mówię tu i o osobach prywatnych, i o mediach. Więc jeżeli ktoś myśli, że może mnie bezkarnie oczerniać, chyba jednak się myli…– Oczernia w jakiej kwestii? Że swoich sukcesów nie zawdzięczasz głównie sobie, swojemu wysiłkowi i temu, co Twój polski agent Gudejko nazwał „fajna klientka, ale wymagająca”? Weronika Rosati: Jurek ma świętą rację, ale moi agenci pracują ze mną dlatego, że jestem pasjonatką. Zdradzę ci newsa: zagram u Faye Dunaway, która zajęła się produkcją filmów. Dla mnie liczy się, że mnie zaakceptowała, że mnie chce po zobaczeniu mojego demo. I nawet gdyby z tego projektu miało nic nie wyjść, to dla mnie liczy się najbardziej. Tak samo było z Agnieszką Holland, o pracy z którą zawsze marzyłam. – To prawda, że Cię przeczołgała na planie „Ukrytych”? Weronika Rosati: Agnieszka jest perfekcjonistką. Dokładnie wie, czego chce, i chciała poznać moje możliwości na dwóch castingach, po których dała mi rolę niedużą, ale dała. W kłamliwym tekście napisali, że przez nią płakałam. A przecież moja rola w dużej mierze składała się z płaczu i histerii. Więc chyba byłam wiarygodna? – Największy sukces tego roku? Weronika Rosati: Że przeżyłam. – Najgorszy dzień tego roku? Weronika Rosati: (Bardzo długie milczenie). Może kiedyś o nim powiem.– Największa nadzieja tego roku? Weronika Rosati: Biała bransoletka.– Ta, którą nosisz na przegubie nogi? Co jest na niej napisane? Weronika Rosati: Powiem tylko tyle: wpadła w moje ręce w takim momencie, który przyniósł mi szczęście. – Ależ jesteś przesądna, fetyszystka niemal. Biała bransoletka, łańcuszek z Madonnami, sukienka projektu mamy, która, jak mówiłaś, zawsze przynosi Ci szczęście. Weronika Rosati: Dużo podróżuję i spędzam czas poza domem, więc lubię otaczać się przedmiotami, dzięki którym czuję obecność moich bliskich. Medaliki z Madonnami są z całego świata, z pięciu świętych miejsc, a na tym łańcuszku noszę malutki pistolecik. Kupiłam go na koncercie Lady GaGi. Mam słabość nie do gwiazd, ale do ikon. Uwielbiam ikony nie tylko filmu, kolekcjonuję pamiątki z nimi związane. – Kiedy zdejmiesz z nogi tę bransoletkę? Weronika Rosati: A dlaczego miałabym ją zdejmować? *** Kawiarenki przy tętniącej życiem uliczce Montorgueil są pełne. Weronika przysiada się na chwilę do dwóch Francuzek, by odetchnąć, wypić wodę. Wypytują: „Kim jesteś, co tu robisz?”. Same pracują w finansach. Obiecują, że obejrzą „Damę pikową”: „Po chwili już gadałyśmy o facetach, o tym, że nie lubią się dziś angażować. Doszłyśmy do wniosku, że lepiej być samej niż z byle kim. Bo nieważne, kim jesteś, jaką masz pozycję zawodową, status, wiek i pochodzenie – jeśli to nieodpowiedni facet, lepiej być samej, niż dać się wciągać w historię bez sensu”. Jestem świadkiem zabawnej sceny, jak kelner na widok fotografa własnym ciałem zasłania Weronikę: „Pan przeszkadza tej młodej damie”. Pomaga dopiero wyjaśnienie, że jesteśmy w jednym teamie, a fotograf to nie paparazzi. „Aaa, to w porządku”. – Kolejna barykada wzięta. Właśnie dostałaś tytułową rolę we francuskim filmie dla telewizji publicznej, Dwójki. Komu zawdzięczasz sukces? Weronika Rosati: To wypadkowa nauki u Lee Strasberga, wielu rozmów i spotkań w sprawach zawodowych, które owocują z dwu-, trzyletnim opóźnieniem. Z moim typem urody śródziemnomorskiej, jak mówili o niej na castingach, nie do wszystkich ról pasuję. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, jaka wcześniej byłam niecierpliwa, jak chciałam, by rzeczy miały natychmiastowy efekt. A tak się nie da. – Z najbardziej intensywnego biegania ze spotkania na spotkanie może nic nie wynikać. To okrutna strona tego zawodu… Weronika Rosati: Innej drogi nie ma. Castingi i poznawanie ludzi to część pracy. W ostatnim roku mieszkałam dwa miesiące w Brukseli, półtora w Paryżu, miesiąc w Nowym Jorku. Resztę w Krakowie, gdzie gram w „Majce”, i w Warszawie, gdzie mieszkam. Jestem tam, gdzie gram. W Stanach, oprócz spotkań zawodowych, zaliczyłam kilka sztuk teatralnych, na przykład „Kupca weneckiego” z Alem Pacino w roli tytułowej, byłam na koncercie Lady GaGi. To moje przyjemności i czas, gdy robię coś dla siebie. – Od kilku lat masz tu agentkę. Przydała się? Weronika Rosati: I to jak! Widziała „Pitbulla” i „Senność” Magdy Piekorz i ciągle mi mówiła: „Powinnaś tu być, tobym cię posyłała na castingi”. Ja wolałam dojeżdżać. Roli w pierwszej części „Largo” nie dostałam, ale rolę we francuskiej komedii „Le Mac” – tak. Tylko że w ostatniej chwili producent użył szantażu: „Albo się rozbierasz całkowicie, albo nie ma roli”. Nie to nie. Zamiast mnie zagrała jakaś modelka, rozebrała się całkowicie i bez sensu. – Więc jak w końcu dostałaś rolę „Damy pikowej” i co ma ona wspólnego z „Damą pikową” Czajkowskiego? Weronika Rosati: Nic nie ma wspólnego, bo wzięty francuski autor napisał cztery nowele o damach: pik, kier, trefl i karo. Historie całkowicie współczesne. Maglowali mnie na castingu chyba ze trzy godziny, potem poleciałam do Stanów i zapomniałam o sprawie. A tu po dwóch tygodniach dobra wiadomość, że Alexis Lecaye, autor książki i scenariusza „Damy pikowej”, Philippe Venault, reżyser i castingowiec, do tej trudnej roli chcą tylko mnie. Jedynie telewizja zaoponowała: „Polka w roli Francuzki? Nigdy!”. Żeby przekonać decydentów, poprosili mnie o casting przez Internet. W Los Angeles była rano, w Paryżu późne popołudnie. Pierwsza próba przez Skype’a nie doszła do skutku, bo była burza. Za drugim razem doszło do połączenia. Wybrali mi głośne, emocjonalne sceny kłótni, gdy moja bohaterka wydziera się na męża, a potem dochodzi do równie głośnej sceny zabójstwa. Koło zeszli z góry dość przestraszeni gospodarze: „Czy coś się komuś stało, czemu się tak rano darłaś po francusku?”. Zapomniałam im o wszystkim powiedzieć. Od reżysera dostałam maila: „Byłaś świetna”, telewizja dała się przekonać. – A co z Twoim akcentem? Weronika Rosati: Dla mnie przerobili scenariusz, gram Francuzkę urodzoną w Wenezueli. To superfajne, gdy sobie dla ciebie tyle trudu zadają. Jeszcze nie miałam takiego roku, by były trzy filmy z moim udziałem: „Dama pikowa”, „Largo Winch 2”, „Ukryci”. Potem jadę do USA na plan filmu z Garym Oldmanem. Dla mnie teraz równie ważne jak praca są rzeczy zwyczajne, małe: dobry film, dobra książka, spektakl w Comédie-Franćaise i wystawa dzieł Salvadora Dali. Zdarzyło się nawet tak, że byli wtedy ze mną najbliżsi. Robienie im przyjemności daje mi wielką frajdę. Czas mam przepełniony pracą, podróżami, które lubię, i miłością. – Faceci? Weronika Rosati: Jestem teraz zbyt zajęta pracą. Ale po raz pierwszy od pół roku mam szczęście do tylu fajnych ludzi wokół. Rozmawiała Liliana Śnieg-Czaplewska Zdjęcia Marcin Tyszka, zdjęcia reportażowe Piotr Stokłosa Asystent fotografa Piotr Jamrozik Stylizacja Jola Czaja Makijaż LILI/Artlist Fryzury BRUNO Produkcja Anna Wierzbicka łza. 2010-07-28 16:00. Choć od jego rozstania z Weroniką Rosati (26 l.) minęły dwa lata, reżyser Andrzej Żuławski (70 l.) nie może zapomnieć o tym burzliwym związku i chętnie o nim Data utworzenia: 4 marca 2014, 13:27. Niedawno Weronika Rosati wygrała proces ze swoim byłym przyjacielem Andrzejem Żuławskim. Zgodnie z wyrokiem sądowym reżyser musi zapłacić aktorce 100 tys. zł. Jednak Żuławski nie odpuszcza. W ostatnim "Newsweeku" zasugerował, że jego była muza spotykała się z "największym knurem Hollywood" Weronika Rosati, Andrzej Żuławski Foto: Kapif Sprawa sądowa między Weroniką Rosati i Andrzejem Żuławskim trwała cztery lata. Poszło o książkę reżysera pt. "Nocnik", w której jedna z bohaterek o imieniu Esterka, miała cechy rozpoznawalne właśnie u Rosati. Niedawno sąd uwzględnił pozew aktorki i nakazał Żuławskiemu zapłatę 100 tysięcy odszkodowania oraz przeprosiny za treści obraźliwe dla aktorki. Jednak reżyser nie zamierza odpuścić i już teraz zapowiedział odwołanie się od wyroku. W ostatnim wywiadzie dla tygodnika "Newsweek" odniósł się również do swej bliskiej znajomości z piękną aktorką. - Był taki moment, że panna Weronika Rosati krzyczała do mnie przez telefon, że ona mnie zniszczy, że będę musiał sprzedać dom, że pójdę z torbami. A ja starałem się jej wytłumaczyć, żeby powtarzała za mną, że ona nie jest Esterką ”- opowiada w rozmowie z dziennikarzem. Można też odnieść wrażenie, że Andrzej Żuławski nadal ma do Weroniki Rosati specyficzny rodzaj sentymentu. Podobno nadal ma w domu jej zdjęcie z doczepioną kartą pokładową z 2007 roku. Zobacz także -„ To bilet, który jej wysłałem, żeby przyleciała z Los Angeles do Warszawy, gdzie się natychmiast za przeproszeniem... ”- odchrząkuje -„ z Harveyem Weinsteinem, który jest największym knurem dzisiejszego Hollywood. Został sfotografowany z nią nazajutrz. Nawet ma tę samą sukienkę” /10 Weronika Rosati vs Andrzej Żuławski Kapif Weronika Rosati vs Andrzej Żuławski /10 Andrzej Żuławski Kapif Reżyser wydał książkę pt. "Nocnik". Jedną z bohaterek można było zidentyfikować z Weroniką Rosati /10 Andrzej Żuławski Kapif Ostatnio reżyser przegrał rozprawę z Weroniką Rosati /10 Weronika Rosati Bartek Iwaniak / Ciecier Weronika ma otrzymać od Żuławskiego 100 tys. złotych zadośćuczynienia /10 Weronika Rosati Kapif Kiedyś Andrzej Żuławski był jej bliskim przyjacielem /10 Weronika Rosati Kapif Weronika Rosati /10 Weronika Rosati Kapif Weronika Rosati została obrażona przez reżysera? /10 Weronika Rosati Kapif Aktorka poczuła się urażona książką "Nocnik" /10 Weronika Rosati Andrzej Marchwiński / Postanowiła dochodzić swoich spraw w sądzie /10 Weronika Rosati Kapif Weronika Rosati Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

Zobacz: Zapadł wyrok w sprawie głośnego procesu Rosati i Żuławskiego Weronika Rosati zamieściła przeprosiny Żuławskiego na swoim Instagramie: A photo posted by Weronika Rosati (@weronikarosati) on Dec 8, 2015 at 1:34am PST Andrzej Żuławski w Cannes: Andrzej Żuławski i Weronika Rosati, prawie nie mają wspólnych zdjęć:

Rosati i Żuławski spotykali się w 2008 roku. Po rozstaniu, reżyser napisał książkę "Nocnik", która choć jest fikcyjną powieścią, zawiera wiele nawiązać do jego biografii. Jednym z nich jest postać Esterki, czyli dziewczyny marzącej o karierze hollywoodzkiej aktorki, która ma romans z dużo starszym reżyserem. Zarówno czytelnicy, jak i sama Rosati zauważyli, że bohaterka jest wyraźnie wzorowana na niej. Ponieważ zaś Żuławski pisze o niej w niezwykle obraźliwy sposób, aktorka wytoczyła mu proces, którego celem była wypłata odszkodowania oraz blokada dalszej publikacji książki, lub usunięcie z niej fragmentów mówiących o Esterce (ok. 160 stron). Niedawno sąd wydał wyrok w tej sprawie i przyznając rację Rosati, zasądził odszkodowanie oraz publikację oficjalnych przeproszeń. Ku oburzeniu aktorki, wyrok nie zakazał jednak dalszej publikacji książki. W związku z zakończeniem procesu, w "Newsweeku" pojawił się wywiad z Andrzejem Żuławskim. Reżyser wspomniał w nim między innymi o tym, jak była kochanka próbowała wpłynąć na zablokowanie jego książki: Był taki moment, że panna Weronika Rosati krzyczała do mnie przez telefon, że ona mnie zniszczy, że będę musiał sprzedać dom, że pójdę z torbami. A ja starałem się jej wytłumaczyć, żeby powtarzała za mną, że ona nie jest Esterką. Żuławski nie powstrzymał się także od kolejnych słów oczerniających Weronikę Rosati. Tym razem zarzucił jej romans z amerykańskim producentem, Harveyem Weinsteinem. Reżyser wytknął to Rosati nijako przy okazji opowieści o tym, jaka pamiątka została mu po ich wspólnym romansie: To bilet, który jej wysłałem, żeby przyleciała z Los Angeles do Warszawy, gdzie się natychmiast za przeproszeniem... - odchrząkuje - z Harveyem Weinsteinem, który jest największym knurem dzisiejszego Hollywood. Został sfotografowany z nią nazajutrz. Nawet ma tę samą sukienkę. W mediach faktycznie pojawiła się fotografia na której widać Weronikę Rosati z amerykańskim producentem. Weinstein obejmuje aktorkę w pasie, a ona trzyma go za rękę. Rosati tłumaczyła potem, że to nie był romans, a bliski kontakt wynikał z faktu, iż jej znajomy jest Amerykaninem, a w tamtejszej kulturze przytulanie jest rzeczą naturalną i niezarezerwowaną wyłącznie dla kochanków.

Weronika Rosati. From Wikipedia, the free encyclopedia. Jump to navigation Jump to search. Weronika Rosati. Rosati in 2016. Born: Weronika Anna Rosati

ONS Reżyser ostro o życiu intymnym Weroniki Głośna sprawa pomiędzy Weroniką Rosati a jej byłym przyjacielem Andrzejem Żuławskim kilka dni temu miała swój finał w sądzie. Chodziło o wydaną przez Żuławskiego w 2010 roku książkę "Nocnik" w której jedna z bohaterek o imieniu Esterka, miała cechy rozpoznawalne właśnie u Rosati. Po trwającym 4 lata procesie sąd uwzględnił pozew aktorki i nakazał Żuławskiemu zapłatę 100 tysięcy odszkodowania oraz przeprosiny za treści obraźliwe dla Zapadł wyrok w sprawie głośnego procesu Rosati i Żuławskiego Wygląda jednak na to, że Weronika nie prędko zobaczy na swoim koncie zasądzoną kwotę. W rozmowie z Newsweekiem pisarz przyznaje, że będzie odwoływał się od decyzji sądu, ponieważ nie zgadza się płacić za to, iż panna Rosati rozpoznaje się w postaci Esterki. Dodaje również, że myślał o usunięciu kontrowersyjnych fragmentów przed wydaniem książki, ale nie zrobił tego, ponieważ powieść opowiadała również o miłości. Zapytany o odszkodowanie przyznał wprost, że nie ma teraz 100 tysięcy złotych: Był taki moment, że panna Weronika Rosati krzyczała do mnie przez telefon, że ona mnie zniszczy, że będę musiał sprzedać dom, że pójdę z torbami. A ja starałem się jej wytłumaczyć, żeby powtarzała za mną, że ona nie jest Esterką - opowiada w rozmowie z dziennikarzem. O łączącej go relacji z aktorką opowiada niechętnie, choć przyznaje, że nadal trzyma w domu jej zdjęcie z doczepioną kartą pokładową z 2007 roku: To bilet, który jej wysłałem, żeby przyleciała z Los Angeles do Warszawy, gdzie się natychmiast za przeproszeniem... - odchrząkuje - z Harveyem Weinsteinem, który jest największym knurem dzisiejszego Hollywood. Został sfotografowany z nią nazajutrz. Nawet ma tę samą sukienkę Prywatne fotki Rosati: ONS Andrzej Żuławski wykonał wyrok sądu i przeprosił Weronikę Rosati w gazecie! Andrzej Żuławski wykonał wyrok sądu i przeprosił Weronikę Rosati w gazecie! Weronika Rosati ma powody do satysfakcji. W prasie ukazały sie przeprosiny od Andrzeja Żuławskiego. Weronika, po czterech latach procesu wygrała proces ze znanym reżyserem i pisarzem. Sąd nakazał Żuławskiemu zapłatę 100 tysięcy odszkodowania oraz przeprosiny za treści obraźliwe dla aktorki. "Gazeta Wyborcza" opublikowała przeprosiny Żuławskiego w poniedziałek. Jakiej treści? Andrzej Żuławski przeprasza Panią Weronikę Rosati za naruszenie jej dóbr osobistych wynikające z publikacji książki "Nocnik", w której bohaterce książki - postaci fikcyjnej - nadał cechy pozwalające zidentyfikować Weronikę Rosati, a tym samym przypisać jej treści fałszywe i obraźliwe - czytamy w ogłoszeniu. Reżyser i pisarz jeszcze niedawno odgrażał się, że na pewno będzie odwoływał się od wyroku i nie przeprosi, ani nie zapłaci Rosati zasądzonej kwoty, bo postać wymieniona w jego książce "Nocnik" - Esterka - według niego nie jest Weroniką Rosati. Był taki moment, że panna Weronika Rosati krzyczała do mnie przez telefon, że ona mnie zniszczy, że będę musiał sprzedać dom, że pójdę z torbami. A ja starałem się jej wytłumaczyć, żeby powtarzała za mną, że ona nie jest Esterką - opowiadał w rozmowie z dziennikarzem Newsweeka. Wygląda na to, że Żuławski skapitulował. Zobacz: Zapadł wyrok w sprawie głośnego procesu Rosati i Żuławskiego Weronika Rosati zamieściła przeprosiny Żuławskiego na swoim Instagramie: A photo posted by Weronika Rosati (@weronikarosati) on Dec 8, 2015 at 1:34am PST Andrzej Żuławski w Cannes: Andrzej Żuławski i Weronika Rosati, prawie nie mają wspólnych zdjęć: Eastnews Weronika Rosati pierwszy raz o rozstaniu z Piotrem Adamczykiem! Mamy fragmenty wywiadu z "Vivy!" Dlaczego już nie są razem? Weronika Rosati opowiada o rozstaniu z Adamczykiem! Jutro w kioskach będziecie mogli kupić najnowszy numer magazynu „Viva!”. Na okładce Weronika Rosati , która udzieliła magazynowi wywiadu przeprowadzonego przez Aleksandrę Kwaśniewską . Aktorka wspomina, że ostatnie dwa lata życia były dla niej trudnym okresem. Powód? Tyle czasu zajęło jej dojście do zdrowia po uszkodzeniu nogi w wypadku samochodowym. Weronika wyjaśnia, jak zmieniło się jej życie przez pięć operacji , ciągłe rehabilitacje oraz jak trudne było dla niej odrzucanie ról i innych propozycji zawodowych z powodu niedyspozycji nogi. To był czas na weryfikację mnie samej. Bo nie mogę narzekać, miałam operację i dbano o mnie. Nie mogę, powiedzieć, że byłam w tym sama... – mówi w wywiadzie Rosati. O kim mowa? Oczywiście o Piotrze Adamczyku ! Jednak w tym wywiadzie Weronika potwierdza, że jej związek z Adamczykiem to przeszłość. Opowiada, dlaczego nie są już razem. Zobacz: Weronika rozstała się z Piotrem Adamczykiem Twój związek nie przetrwał? – pyta Aleksandra Kwaśniewska. Nie przetrwał – potwierdza Rosati i opowiada dalej. Rozstanie miało miejsce jakiś czas temu. Uważam się za młodą dziewczynę, która cały czas jest jeszcze na drodze walki o to, żeby życie fajnie poukładać. Pod każdym względem. Wiem, że bardzo wiele dziewczyn i młodych i starszych to rozumie. Ta decyzja nie była podjęta pochopnie – opowiada Weronika Rosati. Zobacz także: Weronika Rosati przerywa milczenie po rozstaniu z Piotrem Adamczykiem! Weronika myśli teraz o wielu wyzwaniach zawodowych, które na nią czekają, a także o… małym pocieszycielu. To szczeniak rasy york, który wabi się Taylor. Od miesiąca mam kochanego szczeniaka Taylora, który co prawda wymaga dużo... ONS Zapadł wyrok w sprawie głośnego procesu Rosati i Żuławskiego Kto wygrał w sądzie? Weronika Rosati nie może w ostatnich kilkunastu miesiącach narzekać na swoją passę. Wprawdzie doznała dość poważnej kontuzji w wypadku samochodowym, ale jej związek z Piotrem Adamczykiem kwitnie, nieźle wiedzie się jej też w życiu zawodowym. Niedawno piękna aktorka została twarzą światowej marki kosmetycznej. Przypomnijmy: Mamy zdjęcia z kampanii perfum Weroniki Rosati Nie wszyscy jednak pamiętają, że kilka lat temu gwiazda była zamieszana w głośny skandal z Andrzejem Żuławskim , z którym według relacji mediów, Weronika się spotykała. Poszło o wydaną w 2010 roku książkę "Nocnik", w której słynny reżyser przypisał jednej z bohaterek, Esterce, szereg cech i sytuacji, które pozwalały w niej rozpoznać właśnie Rosati. Pojawiło się w niej wiele obraźliwych fragmentów, dotyczących prób zrobienia kariery w Hollywood, które czytelnicy czy tabloidy z miejsca przypisywali aktorce. Proces trwał aż 4 lata, a dziś w swoim wyroku Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił w końcu pozew Rosati o ochronę dóbr osobistych wobec Żuławskiego i wydawcy "Nocnika". Andrzej Żuławski przegrał sprawę i musi teraz oficjalnie przeprosić aktorkę oraz wypłacić jej odpowiednio wysokie odszkodowanie. Reżyser Andrzej Żuławski i wydawca jego książki pt. "Nocnik" mają przeprosić Weronikę Rosati i zapłacić jej 100 tys. zł zadośćuczynienia za możliwość identyfikowania fikcyjnej bohaterki książki z aktorką oraz przypisanie jej "cech obraźliwych i fałszywych". W środę Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił w zasadniczej części pozew Rosati o ochronę dóbr osobistych wobec Żuławskiego i wydawcy jego książki. Sędzia Małgorzata Sławińska utajniła uzasadnienie wyroku ze względu na tło sprawy. Jest on nieprawomocny - czytamy na Z jednej strony to duży sukces Weroniki w sądzie, z drugiej zaś media ponownie przypomną sobie o... Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl
Dzisiaj w Warszawie zmarł 75-letni Andrzej Żuławski, który przegrał walkę z nowotworem. Weronika Rosati urządza nową sypialnię (ZDJĘCIA) Rosati "promuje Polskę" w Cannes! (ZDJĘCIA)
Sąd powoła biegłego literaturoznawcę w procesie cywilnym, który aktorka Weronika Rosati wytoczyła reżyserowi Andrzejowi Żuławskiemu i wydawcy jego książki "Nocnik". Biegły ma ocenić, czy utwór literacki można oceniać w kategorii prawda-fałsz. Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował na wniosek pozwanych, że powołanie biegłego jest konieczne ze względu na "wyjątkowość tego procesu". Strona powodowa była przeciwna dopuszczeniu biegłego. W procesie - który toczy się od jesieni 2010 r., częściowo za zamkniętymi drzwiami - Rosati żąda od pozwanych 200 tys. zł zadośćuczynienia, przeprosin w mediach za naruszenie jej prawa do prywatności i godności jako kobiety oraz zaprzestania dalszego naruszania jej dóbr osobistych. Jeszcze wiosną 2010 r. sąd zakazał dalszego rozpowszechniania "Nocnika" - aż do zakończenia procesu. Stało się to w ramach tzw. zabezpieczenia powództwa, wiele razy krytykowanego w mediach jako rodzaj swoistej "cenzury prewencyjnej". W 2010 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że sądowy zakaz publikacji nie narusza konstytucji, ale powinny być określone ramy czasowe, w jakich ma on obowiązywać. Dzisiaj sąd miał przeprowadzić końcowe przesłuchanie stron, ale pełnomocnik wydawcy książki mec. Jerzy Naumann złożył wniosek o powołanie biegłego. Jak tłumaczył PAP, to reakcja na rozszerzenie pozwu - powódka żąda teraz dodatkowo usunięcia fragmentów książki, które mają jej dotyczyć, z ewentualnych dalszych jej wydań. Biegły miałby stwierdzić, czy pisarz może w ogóle kogokolwiek obrazić, nawet jeśli jego tworzywem są jakieś osoby z realnego życia - powiedział mec. Naumann. Według niego chodzi też o ustalenie, czy utwór literacki - adwokat uznaje "Nocnik" za powieść - poddaje się ocenie w kategorii prawda-fałsz. Pełnomocnik powódki mec. Maciej Lach mówił, że biegły jest niepotrzebny, a wniosek pozwanych ma na celu tylko przewlekanie procesu - czemu zaprzeczał mec. Naumann. Adwokaci pozwanych wnoszą o oddalenie pozwu, argumentując, że powódka nie jest tożsama z opisaną w książce postacią Esterki. O pannie Rosati nie ma ani słowa w tej książce - mówił wcześniej mec. Naumann. Według niego postacie literackie nie mogą być używane do wytaczania procesów, bo inaczej zniewolono by wolność artysty. Zdaniem mec. Naumanna panna Rosati mogłaby być powódką tylko wtedy, gdyby to był dzieło dokumentalne, gdzie występowałaby pod swoim nazwiskiem. Esterka nie jest powódką, a pani Rosati może nią być w tej sprawie. Pełnomocnicy pozwanych to jedyne osoby, które twierdzą, że Esterka to nie pani Rosati - replikował mec. Lach. Jak podawały media, Rosati miała być przez jakiś czas związana z Żuławskim. W jego śmiałej obyczajowo książce ma ona występować pod pseudonimem Esterka. Sam Żuławski przekonywał, że te elementy jego - jak mówił - "dziennika intymnego" to fikcja, a Esterka nie jest tożsama z Rosati, która "sama zgłasza się na ochotnika". To niczego nie zmienia, bo wiele faktów z życia bohaterki pozwala ją jednoznacznie zidentyfikować - mówił mec. Lach. Według niego opisy bohaterki są w książce "bardzo drastyczne", co uzasadnia żądanie pozwu. Żuławski (ur. w 1940 r. we Lwowie) to reżyser, pisarz, scenarzysta i aktor. Zadebiutował w 1971 r. filmem "Trzecia część nocy". Po wstrzymaniu przez cenzurę jego filmu "Diabeł" z 1972 r. Żuławski wyjechał do Francji, gdzie kręcił filmy z udziałem Romy Schneider i Isabelle Adjani. W 2001 r. otrzymał Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, a w 2002 r. francuski Order Legii Honorowej. Rosati (ur. 1984) to aktorka, znana z ról w telewizyjnych serialach, "Majka", "Kryminalni", "Londyńczycy", "M jak miłość". Ostatnio było o niej głośno w związku z rolą w filmie "Largo Winch 2", gdzie zagrała u boku Sharon Stone. Najgłośniejszym przypadkiem zabezpieczenia powództwa był sądowy zakaz emisji filmu "Witajcie w życiu" Henryka Dederki o korporacji Amway (jeden z wątków procesu wciąż trwa). Inne tego typu decyzje dotyczyły książki o Edycie Górniak, wypowiedzi o związkach Zygmunta Solorza ze służbami specjalnymi PRL, klipów różnych partii w kampaniach wyborczych. Z kolei w 2010 r. sąd oddalił wniosek wdowy po Ryszardzie Kapuścińskim o wydanie takiego zakazu książki Artura Domosławskiego o znanym pisarzu (proces wytoczony przez wdowę trwa). Łukasz Starzewski

Andrzej Żuławski. Andrzej Żuławski. Sort by Filter. Filter Sort by. Quick buy. Cosmos. $29.99. Quick buy. La Note Bleue (Special Edition) $39.99. Quick buy. L

Nocnik – zasługuje na swoje miano. Ocieka jadem i wyzwiskami. Najbardziej dostaje się Esterce – młodej aktorce, której postać wzorowana jest na Weronice Rosati. Dziewczyna ma ojca europolityka, matkę projektantkę, szuka szczęścia w Ameryce. Zakochuje się w niej stary reżyser, który zapisuje dzień po dniu swoje przeżycia. Jak Żuławski. Młoda, namiętna kochanka opuszcza go, więc wylewa na nią wiadra pomyj. Koi zranioną dumę mężczyzny ciosami poniżej pasa. Równie dosadnym językiem opisuje jej rodziców. Ma pretensje, że wysłali ją do Stanów, „pakując ją w ramiona producentów”, „z którymi kotłowała się w Hollywoodzie”. Weronika idzie do sądu. Czuje się obrażona. Za siebie i rodzinę. Żąda przeprosin. I kary finansowej dla krzywdziciela. „Teraz będzie musiała udowodnić, że te wszystkie bezeceństwa nie są o niej!”, uśmiechają się złośliwi. Niekoniecznie. Sąd apelacyjny uznał jej racje. „To wyjątkowo rażący przykład naruszania dóbr osobistych”, ocenia dla „GW” mecenas Maciej Lach, pełnomocnik aktorki. Robiąc Rosatkę Weronika nie chce komentować sprawy. Wyjechała do Los Angeles, ma wakacje, chce zapomnieć o polskim piekle. „Żyjemy w czasach, gdy złośliwa plotka lub obrzucanie błotem to najokrutniejsza broń”, powiedziała w ostatnim wywiadzie dla VIVY! Teraz jest zajęta karierą. Skończyła grę u boku Sharon Stone w „Largo Winch”. Teraz film u braci Skolimowskich i francuski serial „Dama pikowa”. Nie sprawdza się przepowiednia z „Nocnika”, że jest beztalenciem i nie zagra w żadnym filmie. Przed kamerami od 16. roku życia. Sama zarobiła na swoje wielkie marzenie – szkołę Strasberga w Nowym Jorku, gdzie scenicznego fachu uczyły się Julia Roberts i Uma Thurman. Żyje skromnie, wynajmując kawalerkę w Nowym Jorku, jeździ metrem. Chce być znana i ceniona. Marzy o dobrym mężczyźnie, ale ma pecha. Raper Tede, z którym widywano ją razem, na pożegnanie pisze piosenkę: „Gdybym zaliczył wpadkę, robiąc wtedy Rosatkę, to przemyśl, jaką moje dziecko miałoby matkę”. Żuławski okazuje się jeszcze bardziej bezwzględny. Przez kilka lat są blisko, Weronika zaprzyjaźnia się z rodziną pisarza. Vincenty, jego 15-letni obecnie syn, bardzo ją lubi. I nagle krach. Żale, pretensje, rozstania. W „Fakcie” ukazują się ich zdjęcia z centrum handlowego, jak spierają się i całują. Weronika pisze do prasy: „Oświadczam, że zakończyłam znajomość z Andrzejem Żuławskim, który zdecydowanie nadużył mojego zaufania. Sfotografowane i opisane w prasie spotkanie w centrum handlowym było przypadkowym i ostatnim”. Niestety, to nie koniec. Na głowę Weroniki były partner wylewa zawartość nocnego naczynia... Spóźniony sąd Sąd apelacyjny zakazuje rozpowszechniania powieści. To pierwszy taki przypadek w wolnej Polsce. Zaaresztowana została powieść – fikcja literacka. Do tej pory burze wywoływały dokumenty. Tak jak film Henryka Dederki „Witajcie w życiu” o korporacji Amway. Firma zaskarżyła go i od 13 lat toczą się procesy, a zatrzymanego obrazu publiczność nie może obejrzeć. Niedawno wdowa po Ryszardzie Kapuścińskim chciała zablokować wydanie książki o mężu „Kapuściński non-fiction” autorstwa dziennikarza „Gazety Wyborczej” Artura Domosławskiego. Ale mimo że jest to reportaż, a więc „prawda”, sąd zezwolił na sprzedaż książki. Alicja Kapuścińska nie odpuszcza. Przeciwko autorowi i wydawcy toczy się proces. Córka Lecha Wałęsy, Anna, również wystąpiła na drogę sądową, chcąc przeprosin za „inwektywy i kłamstwa” Pawła Zyzaka w jego książce „Lech Wałęsa. Idea i historia”. Sąd nakazał wykreślić pewne fragmenty z następnych wydań. I zapłacić pięć tysięcy na rzeczy Fundacji „Sprawni inaczej”. W wypadku Weroniki Rosati sąd zabronił rozpowszechniania książki. Ale nie na zawsze. W grudniu wyznaczona jest pierwsza rozprawa. Rosati broni swoich „dóbr osobistych”. Domaga się przeprosin i zadośćuczynienia finansowego. Dopóki nie zapadnie wyrok, książka jest zaaresztowana. Co nie znaczy, że nie można jej kupić. Na Allegro – za 150 złotych. „Zakazy niewiele dają”, ocenia Wojciech Jabłoński z Uniwersytetu Warszawskiego, specjalista od public relations. „Popularność książki podkręca skandalizujący rozgłos. W necie szybko pojawią się odpowiednie »smakowite« fragmenty. W epoce Internetu sąd, wydając taki zakaz, skazuje się na ośmieszenie”. Paradoksalnie – sąd zakazał rozpowszechniania powieści w czasie, gdy cały nakład już się rozszedł. „Nie mamy ani jednego egzemplarza »Nocnika«”, zapewnia Julian Kutyła z „Krytyki Politycznej”. „I nie planujemy dodruku, choć nie dostaliśmy jeszcze z sądu żadnego oficjalnego pisma”. Pójdę do więzienia „Od początku mówię i powtarzam – Esterka to nie jest Weronika Rosati”, zapewnia Żuławski. Wspomina, że „za komuny” cenzura też próbowała go złamać. Ale wtedy przynajmniej wiedział, kto jest wrogiem. Dziwi się, że sąd bawi się w instytut literacki. Przecież on – Żuławski – jest pisarzem. Miesza zmyślenie z prawdą. „Jeżeli ktoś ze sceny wywrzeszczy, że pani Doda jest blacharą, są to słowa do konkretnej osoby po imieniu i nazwisku. W literaturze jest inaczej. To fikcja, choć oparta na rzeczywistości. Dlatego ten, kto chce, może dopatrzyć się w postaciach cech konkretnych ludzi”. A czy brał pod uwagę, że pisząc, może urazić bliską kiedyś osobę? Ależ to on czuje się atakowany przez nią i jej rodzinę. „Młoda, inteligentna aktorka chce udowodnić, że ona jest bohaterką mojej powieści”, tłumaczy. „Bardzo ją prosiłem, żeby nie robiła tego głupstwa”. Całe życie żywi się skomplikowanymi związkami. I skandalami. To jego żywioł. Dziś dobiega siedemdziesiątki, ale wcale nie ma zamiaru się zmienić. Ani płacić. „Nie mam pieniędzy”, mówi. „Zgłoszę się do więzienia. Iść siedzieć za wolność słowa w wolnej Polsce to niezły numer”. „Granicą wolności słowa jest godność człowieka”, komentuje przyjaciel rodziny Rosatich. „Obawiam się, że to nie pierwszy raz, kiedy mężczyzna za pomocą oszczerstw i kłamstw próbuje zwrócić na siebie uwagę i korzystając z mojej popularności, wypromować swój projekt”, powiedziała Weronika „Faktowi”, składając pozew. Roman Praszyński
  • Аጷαձ իтաρикрու
  • Եσэвիβ ጿв իβощሊ
    • ጇлሽւ рո ዋдθղուኽըм д
    • Σеφኽξዎноν ሃаլуሟ браጩэζо ч

Above: Andrzej Żuławski on the set of Boris Godounov (1989). The first American retrospective of Andrzej Żuławski offers the chance to discover an auteur whose idiosyncratic vision is as radical, overwhelming and instantly recognizable—it may take no longer than a few shots—as those of canonized masters like Robert Bresson and Andrej Tarkovskij.

Andrzej Żuławski Birth 22 Nov 1940. Lviv, Lvivska, Ukraine. Death 17 Feb 2016 (aged 75) Warsaw, Mazowieckie, Poland. Burial. Cmentarz Parafialny w Górze Kalwarii.
Żuławski zdaje się tym jednak nie przejmować. Twierdzi, że to nie pierwszy raz, kiedy Weronika mu grozi. Był taki moment, że panna Weronika Rosati krzyczała do mnie przez telefon, że ona mnie zniszczy, że będę musiał sprzedać dom, że pójdę z torbami. 1EZ7KW.